Rozszczekani - szkoła dla psów - behawiorysta i treser psów

Trwał on dwa tygodnie podczas których uczyłam się pielęgnacji, strzyżenia i trymowania psiaków. Dowiedziałam się również jak prowadzić działalnosć i co jest niezbędne w salonie.

Kurs obfitował w pasę praktyki - strzygłam żywych modeli m.in. maltańczyki, yorki, shih tzu, ale też pojawiły się pudle. Ogromne podziękowania dla instruktorki - Pani Bożenki. To był naprawdę świetnie spedzony czas. ❤ Nauka w takich warunkach to czysta przyjemność!

Już za kilka chwil w ofercie pojawi się również pielęgnacja i strzyżenie Waszych pupili. 🙂

Simon Prins jest holenderskim specjalistą z wieloletnim doświadczeniem z zakresu szkolenia psów służbowych. Szkoli psy do wykrywania narkotyków oraz materiałów wybuchowych. Jego kariera rozpoczęła się w roku, w którym się urodziłam więc...

Miałam tę przyjemność, aby w szkoleniu uczestniczyć wraz z Muffinką. To co było omówione mogłam od razu przećwiczyć z rudą. Młoda dzielnie dawała radę i mam wrażenie, że ćwiczenia przedstawione przez Simona przypadły jej do gustu. ☺

Podczas szkolenia wróciłam do podstaw, przypomniałam sobie jak ważne są szczegóły w pierwszych etapach treningowych (i nie tylko) oraz jak ważną rolę odgrywa nasze samopoczucie i nastawienie do treningu, psa (i życia). 🧐

Czuję potrzebę, aby teraz zwolnić, przysiąść nad notatnikiem i zebrać wszystko w jedno. Złapałam motywację do dalszego działania i liczę, że zajęcia nosework (i nie tylko) w naszej szkole nabiorą nowego wymiaru. 🫡

Jeszcze raz dziękuję za możliwość uczestnictwa w tak wspaniałym wydarzeniu! ❤

Zajęcia były prowadzone przez Nosem.pl oraz THOR Working Dogs - TWD Group.

Jechałam tam głównie w celu zdobycia nowego doświadczenia dla siebie - próby zrozumienia o co chodzi z całą tą detekcją i oznaczaniem próbki. To jak zaprezentuje się Muffi miało mniejsze znaczenie - ruda jest z tych psów, które mają własne zdanie o i w treningu. 🙆🏻

Na tydzień przed wyjazdem zaczęliśmy się coś bawić w to oznaczanie, ale szło topornie, a sama Muffi bardziej obserwowała półkę z żarciem, niżeli Konga i dłoń...

Dzięki wskazówkom od instruktorów przeskoczyliśmy naprawdę wiele szczebli do góry w naszej drabinie zmagań! Muffi była w stanie oznaczyć Konga po wysłaniu jej do celu - gdzie ja zostałam parę kroków z tyłu! Szok i niedowierzanie. Podczas domowych treningów nie byłam w stanie oderwać ręki od konga...

Z warsztatów wyniosłam wiele, nie tylko w aspekcie detekcji, ale ogólnie - życiowo treningowym. Poznałam bardzo doświadczone osoby w świecie kynologicznym, które swoją przygodę rozpoczęli w roku, kiedy to dopiero pojawiłam się na świecie...

Dziękuję Wam jeszcze raz za ten miło spędzony czas i za przekazanie tej wartościowej wiedzy! 💪🏻

Będziemy dzielnie działać i już czekamy na następne warsztaty i seminaria. ❤️